Oto obraz człowieka: wyobraz sobie nieskazitelnie
czystą Duszę, okrytą wieloma wartwami. Każda wartwa to m.in.różnego rodzaju
zaprogramowania, blokady, ideologie, oraz negatywne rzeczy (klątwy, symbole,
myślobyty) przyniesione z poprzednich wcieleń. Do tego dochodzi nowa warstwa,
którą teraz tworzysz– czyli to wszystko co robisz w obecnym życiu.
Jeśli poświęcimy czas na oczyszczenie swojej
Duszy, zaczniemy uwalniać ją z tych warst, będziemy na jak najlepszej drodze do
Zródła. Zaczniemy poznawać siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Ten kto
zdecyduje się wsiaść do „duchowego pociagu” powinień mieć świadomość, że droga
będzie dość kręta, pojawią się różne stacje, na których zatrzyma się czasem na
chwilę, czasem na dłuższy czas. Zdaży się też, że bardzo długo nie będzie widać
celu. Wtedy pozostaje tylko Wiara, świadomość że wcześniej czy pózniej osiągnie
cel. Co jest tym celem? Wewnętrzna harmonia. Ważne jest, aby zawsze pamiętać o
tym celu, bo podróż- proces przeobrażenia, o ile dla Duszy jest jak uwolnienie się „spod ucisku”,
dla samego człowieka, jest dość bolesnym procesem przemiany, który zaczyna się
burzeniem. Nie jest bowiem łatwo samemu rozbierać, kamien po kamieniu mur, który
sami sobie wybudowalismy, po to żeby bronił nas przed bólem i smutkiem. A jak
sie przy tym okazuje, ten mur zatrzymuje też wszelkie dobro, które na nas
spływa. Jedyna droga, która prowadzi do wewnętrznej harmonii, to ta która
umożliwia nam uwolnienie się od wszelkiego fałszu, przywiązań, przyzwyczajeń,
lęków, bo właśnie wtedy dostajemy bilet na przejechanie do następnej stacji-
wtedy podwyższamy poziom swojej świadomości duchowej. Najczęściej w tym
momencie „na scena wkracza” ludzkie Ego, które za wszelka cenę chce zawrócić go
z tej drogi. Lęk, obawy, przywiąznie, to są narzędzia, którymi posługuje się Ego.
Dusza ich nie zna, nie rozumie ich działania. Te uczucia pojawiają się, gdy nie
jesteśmy wstanie przyjąć, zaakceptować drogi którą wskazuje nam Dusza. Wtedy,
gdy nie jesteśmy wstanie skoncentrować uwagi na obecnej chwili, Ego przejmuje kontrolę
nad człowiekiem i za wszelką cenę stara się go zatrzymać w kleszczach
przeszłości lub przyszłości, przez ciągłe przypominanie o wszelkiego rodzaju
negatywnych rzeczach związanych z tymi dwoma strefani czasu. To jest właśnie
sposób działania Ego- nie pozwala na spokój, na życie tu i teraz. Tworzy nowe lub
przypomina stare obrazy przepełnione lękiem, obawami, niepewnością, żalem,
smutkiem.
Dlaczego ważne jest stworzenie harmonii między
Duszą a Ego? Ponieważ właśnie ten rodzaj równowagi jest podstawą naszego
jestestwa. Ego daje możliwość istnienia Duszy w fizycznym świecie. Natomiast z
pomocy Duszy możemy otworzyć się na świadomość duchową i doświadczyć
wszystkiego tego, co się dzieje w świecie duchowym. Ego to umysł, analityczne
myślenie, Dusza natomiast to serce, bezwarunkowa Miłośc. Każde z nich jest
niezbędne do naszego istnienia. Przy czym, tylko stan harmonii miedzy Ego i
Duszą, pozwala abyśmy poczuli przepływającą przez nas Miłość Stwórcy. Nauki,
które dostajemy na poziomie duchowym i które pomagają nam w rozwoju duchowym, Ego
pomaga nam zastosować, w świecie fizycznym.
Natomiast, gdy pojawia sie dysharmonia, i Ego
przejmie kierowanie, zaczyna nam dyktować jakie kroki mamy podjać, po to, aby
zaspokoić jego potrzeby, zachcianki. W świecie fizycznym istnieje mnóstwo
szablonów, ideologii,reguł i są one idealne dla ludzkiego Ego, ponieważ
człowiek musi zużyć wiele energii, aby dostosowywać się do nich. Dusza nic nie
wie o zasadach i granicach- zna tylka jedną drogę, drogę bezwarunkowej Miłości.
Niestety, ludzie spędzają o wiele więcej czasu na
wzmacnianiu swojego Ego, niż na czyszczeniu swojej Duszy. Przywiazują o wiele
wiekszą wagę do sukcesów, uznania, do tego jakie zdanie mają o nich inni. Tym
samym potrzeby Duszy zepchnięte są na dalszy plan lub zostaja zupelnie
pominięte, nie brane pod uwagę. Wtedy dochodzi do rozdzielenia się Ego i Duszy,
powstaje między nimi przepaść. Ego z największym poświeceniem, robi wszystko,
aby odnieść sukces (cokolwiek by to oznaczało w danej sytuacji) i doprowadza do
tego, że człowiek różnego rodzaju działaniami, decyzjami odwraca swoją uwagę od
pragnień Duszy.
Natomiast w monencie kiedy człowiek usłyszy,
zwróci uwagę na głos Duszy i zdecyduje się wsiąść do „pociągu duchowego” aby wyruszyć
w tą daleką podróż- przebudzi się i dojdzie do wielu przekonań, m.in. że sam
decyduje jak przeżyje własne życie. To własnie w czasie tej podróży każdy
znajdzie sposób na zbudowanie i umacnienie równowagi między Duszą i Ego, co
pomoże utrzymać harmonię również w świecie fizycznym. Między innymi tego
dotyczy świadomości duchowa. Stan, gdy Ego i Dusza współpracują ze soba. Stan
oświecenia. Przy czym, ten stan nie jest czymś wzniosłym, dostępnym dla
wybranych. Bycie oświeconym to stan w którym wewnętrzne światło emanuje z
człowieka cała swoją siłą. Osoba żyjąca według świadomości duchowej, nie tylko
dotrze do swojej Duszy, ale patrząc na każdego innego człowieka wyczuje
istniejącą w nim Dusze- i to daje nam najgłębszy kontakt z Bogiem. Przy czym,
nie znaczy to, że należy Ego podporządkować Duszy. Bez aktywnego Ego, Dusza nie
może swodobnie istnieć w fizycznym świecie. Tylko wtedy, gdy Ego i Dusza są
współpracującymi ze soba partnerami, człowiek ma szansę płynnie przetańczyć
magiczny taniec życia.
~~***~~
„Przypomnij
sobie uczucie, jakiego doświadczasz, gdy ktoś cię chwali, kiedy jesteś uznany,
zaakceptowany, oklaskiwany. A teraz zestaw je dla kontrastu z uczuciem, jakiego
doznajesz na widok zachodu lub wschodu słońca, lub w ogóle przyrody, albo kiedy
czytasz książkę czy oglądasz film, który ci się naprawdę podoba. Staraj się
odświeżyć w sobie to ostatnie uczucie i porównaj je z pierwszym, które przeżywałeś,
gdy cię chwalono. Zrozum, że ten pierwszy rodzaj uczucia pochodzi z szukania
swojej własnej chwały i stawiania siebie na pierwszym miejscu. Jest to uczucie
z tego świata. Drugie uczucie natomiast pochodzi ze spełnienia aspiracji i nadziei,
jest to uczucie duszy.
A oto inny kontrast. Przypomnij sobie
uczucie, którego doznajesz, gdy odnosisz sukces, gdy udaje ci się czegoś
dokonać, kiedy jesteś na górze, gdy wygrasz grę lub zakład, albo wychodzisz
zwycięsko z dyskusji. I porównaj je z twoim uczuciem, gdy cieszy cię praca,
którą wykonujesz, gdy jesteś nią pochłonięty, albo gdy sprawia ci przyjemność
to, co w tej chwili robisz. I znów zauważ jakościową różnicę między uczuciem
światowym a uczuciem duszy.
I jeszcze jeden kontrast. Przypomnij sobie,
jak się czułeś, gdy miałeś władzę, gdy byłeś szefem, a ludzie patrzyli na
ciebie z dołu i słuchali twoich rozkazów, albo kiedy byłeś osobą popularną.
Zestaw teraz to światowe uczucie z uczuciem zażyłości i koleżeństwa wtedy, gdy
prawdziwie radowałeś się z towarzystwa przyjaciela lub grupy kolegów, z którymi
wesoło spędziłeś czas wśród śmiechów.
Gdy już to zrobiłeś, spróbuj zrozumieć
prawdziwą naturę uczuć światowych, mianowicie uczuć związanych z szukaniem
własnej chwały, uczuć związanych z wybijaniem się na czoło. Te uczucia nie są
naturalne. Wymyśliło je twoje społeczeństwo i twoja kultura po to, by uczynić
cię bardziej produktywnym i by można było sprawować nad tobą kontrolę. Te
uczucia nie ożywiają cię i nie przynoszą szczęścia, które przeżywasz,
kontemplując naturę lub radując się towarzystwem przyjaciół albo ciesząc się
swoją pracą. Ich celem jest wzbudzić dreszcz emocji, podniecenie... i pustkę.
Postaraj się poobserwować samego siebie w
ciągu dnia albo podczas jednego tygodnia i pomyśl, ile czynności, które
wykonałeś, ile działań, w które byłeś zaangażowany, pozostało nie splamionych
pragnieniem tych dreszczy, tego podniecenia, które rodzą jedynie pustkę, chęć zwrócenia
na siebie uwagi, uznania, sławy, popularności, sukcesu czy władzy.
Przyjrzyj się otaczającym cię ludziom.
Czy jest wśród nich choć jedna jedyna osoba, która nie byłaby uzależniona od
tych światowych uczuć? Jedna jedyna osoba, która nie byłaby przez nie
kontrolowana, nie pragnęła ich, nie spędzała każdej minuty swego życia na
świadomym czy nieświadomym ich poszukiwaniu? Gdy to zobaczysz, zrozumiesz, jak
ludzie starają się zyskać świat, a zyskując go, tracą dusze. Przeżywają puste
życie, pozbawione ducha.
Proponuję ci rozważyć następującą
przypowieść, która jest obrazem życia. Autobus pełen turystów przemierza
przepiękną okolicę; wokoło pełno jest jezior, gór, rzek i łąk. Ale zasłony w
oknach są opuszczone i turyści nie mają najmniejszego pojęcia o tym, jaki widok
rozpościera się na zewnątrz autobusu. Spędzają podróż na sprzeczkach, kto
powinien zająć najbardziej honorowe miejsce w autobusie, kogo powinno się
oklaskiwać, kto jest najbardziej godny zainteresowania. I tak to trwa aż do
końca podróży.”A. de Mello